Wiem, że już Halloween dawno za nami, ale nic nie szkodzi jak pokażę wam 2 propozycje makijażu na tę okazję. Lubię makijaże halloweenowe przede wszystkim dlatego, że są łatwe i od nich właśnie zaczynam uczyć się malować więcej niż tylko oczy xd Obie propozycje pochodzą z różnych źródeł i niestety nie wymyśliłam ich sama ;) Tęczowa czaszkaPierwsza propozycja jest od Red Lipstick Monster. Historia jest taka, że miałam iść z przyjaciółką na Homoween w Halloween do klubu i to miała być impreza kostiumowa. Szukałam jakiegoś fajnego tęczowego makijażu halloweenowego, który by pasował na tę okazję i Ewa (RLM) przyszła mi z pomocą. Na imprezę ostatecznie nie poszłyśmy, ale próbny makijaż zrobiłam :) Ogólnie to co teraz zobaczycie to jest druga próba, bo pierwsza niestety mi nie wyszła. Musiałam zmienić przede wszystkim ułożenie zębów. Makijaż zaczęłam od pomalowania twarzy białym podkładem z halloweenowej edycji z Revolution, który miałam z ubiegłego roku i którego nie wykorzystałam. Potem przeszłam do brwi, które pomalowałam na niebiesko. Zaczęłam od końca brwi od granatu przechodząc do początku do jasnego niebieskiego. Tego gradientu tak nie widać, dlatego że mam dużo włosków na początku brwi, a mało na łuku. Potem przeszłam do oczu, które pomalowałam bardzo wysoko. Zaczęłam tak jak Ewa od żółtego, poprzez pomarańcz, czerwień i fiolet, na końcu dodając zielony w wewnętrzny kącik. Oko jest pomalowane samymi matowymi cieniami. W samym wewnętrznym kąciku jest tylko rozświetlający cień. Użyłam cieni z mojej kochanej kolorowej palety Morphe 35B oraz fioletowego cienia z paletki Soph x Revolution Extra Spice. Błyszczący cień to nr 05 Cotton Candy z Essence <3 Wzdłuż górnej linii rzęs zrobiłam kreskę czarnym cieniem lub kredką, a na dolnej powiece oprócz cieni dodałam też granatową kredkę do oczu z NYX. Oczywiście porządnie wytuszowałam rzęsy. Potem nadszedł czas na makijaż reszty twarzy. Boki najpierw naszkicowałam beżową konturówką wg tutorialu Red Lipstick Monster. Potem poprawiłam je czarną kredką z Wibo i eyelinerem i wypełniłam również kredką oraz czarnym cieniem. Mój akurat był pojedynczym cieniem z Freedom, ale już go nie produkują niestety. Następnie trzeba było zrobić zęby. Tutaj również postąpiłam tak jak Ewa pokazała na filmiku, jednak to co zmieniłam to ich położenie. Ewa malowała zęby bardziej pod ustami, ja je namalowałam na ustach. Zostawiłam tylko cienką przestrzeń między jedną linią zębów, a drugą. Powiem też, że wielokrotnie te zęby poprawiałam xd Białe wypełnienie zrobiłam korektorem do cut crease z Revolution i małym pędzelkiem. Kolejnym krokiem było pokolorowanie dolnej części twarzy. Na dole mamy żółty z zielonym, a na górze żółty, pomarańczowy, czerwony i fioletowy. Używałam tych samych cieni co na oczach. Jeszcze czarną kredką narysowałam i wypełniłam element na nosie oraz przyklepałam czarnym cieniem. Potem nałożyłam tam rozświetlacz, ale zmieniłam zdanie. Nosek matowy całkiem już nie chciał się zrobić dlatego widać, że jest bardziej świetlisty niż reszta czarnych elementów :( Na końcu lekko wykonturowałam czoło czarnym słabym cieniem, który wyblendowałam do jasnej szarości i użyłam mocnego rozświetlacza na kości jarzmowe prawdopodobnie z Revolution, którego na zdjęciach i tak nie widać ;) Coś takiegoTen makijaż zobaczyłam na Instagramie u @faleenfranchesca. Z racji tego, że jest łatwy to postanowiłam go odtworzyć. Tak wygląda u niej, a tak wyszedł mi: Zaczęłam od pomalowania twarzy na biało białym podkładem z edycji halloweenowej od Revolution. Następnie pomalowałam brwi najpierw na ciemnobrązowo, a potem poprawiłam czarnym cieniem. Później narysowałam czarnym cieniem i kredką szpikulce wychodzące z brwi. Mogłam zrobić je cieńsze... Następnie wzięłam się za oczy. Górną część górnej powieki potraktowałam brązowym cieniem z paletki Revolution Reloaded Basic Mattes, a dolną część wypełniłam czarnym cieniem. Nie bawiłam się w precyzję dlatego wyszedł taki mazgaj trochę. Na dolną powiekę poszedł oczywiście brąz z czarnym, a wewnętrzny kącik rozświetliłam cieniem z Essence nr 05 Cotton Candy. Szpikulce wychodzące z oczu zrobiłam czarnym cieniem i kredką. Również mogłam zrobić je cieńsze. Potem przeszłam do ust, które wypełniłam czarną kredką i pociągnęłam z kącików czarne cienkie linie. Niestety za mocno rozszerzyłam sobie usta xd Mogłam pociągnąć linię od razu z miejsca w którym kończyły mi się usta, ale tak też tragedii nie ma. Na końcu wykonturowałam się chłodnym bronzerem z Kobo, który pozacierałam resztą podkładu z pędzla i dodałam mega jasny rozświetlacz z Revolution, którego na zdjęciach nie widać ;) P.S. rzęsy dodałam w programie do obróbki zdjęć, bo nienawidzę zmywać tuszu xd To jedyna korekta komputerowa tego makijażu. A włosy takie mam, bo jeszcze były mokre ;) Jak widać tutaj kilka zmian by się przydało, ale ogólne chyba wyszło dobrze. To tyle w tym wpisie :) Zapraszam do czytania innych i do zobaczenia!!
0 Comments
Leave a Reply. |