Hejo :) Dawno nic tutaj nie pisałam... Miałam kilka powodów. Po pierwsze - stresujący okres w życiu w lipcu i sierpniu, brak weny, głębszych przemyśleń... Jednym słowem nie było ze mną dobrze. Teraz już większość rzeczy się ułożyła i nie jestem już tak zestresowana jak wcześniej. Zacznę od tego, że przez 10 dni byłam nad morzem z moją mamą. Akurat pogoda nam dopisała. Byłyśmy w Niechorzu. Miałam pracować tam w 4F do końca września, ale skończyło się na tym, że poszłam na jeden dzień i więcej nie wróciłam. W tym sklepie nie ma klimatyzacji. Nie dość, że na dworze było ponad 30 stopni, to tam w środku jeszcze więcej. Ciężko było wytrzymać cały dzień w tej temperaturze... Poza tym drugim powodem było to, że już przed wyjazdem i w czasie wyjazdu włosy zaczęły mi wypadać garściami. Wiedziałam, że coś jest nie tak. Sam wyjazd z moją mamą był mniej więcej udany. Mniej więcej dlatego, że nienawidzę tego, że mimo że mam 23 lata, moja mama nadal traktuje mnie jak dziecko i mówi np. "nie idź tam, bo spadniesz" albo "uważaj" za każdym razem na przejściu dla pieszych -,- W Niechorzu codziennie chodziłyśmy na plażę, opalałyśmy się, spacerowałyśmy. Byłyśmy jeszcze na wycieczkach w:
W Rewalu występowała sekta Hare Kriszna. Część osób stała z tyłu i grała, jeden pan śpiewał, a reszta tańczyła i zapraszała ludzi do tańca. Przez cały czas wykonywali w kółko jeden utwór, oczywiście śpiewali Hare Kriszna, Hare Rama :) Dziewczyny były poprzebierane - miały na sobie crop topy z któtkim rękawem oraz długie kolorowe chusty we wzorki. Tańczyłam z nimi :D Nawet 2 razy. Do Rewala pojechałyśmy PKS-em, a wracałyśmy Melex'em (taką otwartą taksówką).
Niedaleko stoi nowoczesny hotel zaprojektowany na kształt fali. Główna uliczka Pobierowa jest wąska i wypełniona straganami. Po jednej stronie są głównie sklepy z pamiątkami, a po drugiej jedzenie. Niektóre restauracje i punkty z jedzeniem są bardzo klimatyczne i tematyczne. Nadają bardzo dużo uroku temu miejscu. W Pobierowie znajduje się też papugarnia, którą odwiedziłyśmy. W Niechorzu przez jakiś czas na plaży była strefa Podwórka Nivea. Rozdawali tam darmowe piłki, był taki długi płytki basen, gdzie można było wziąć deskę i z rozpędu ślizgnąć się po wodzie xd, odbywało się tam dużo konkursów (np. konkurs na najlepiej ozdobioną koszulkę) i zabaw dla dzieci i rodzin (np. tańce, przeciąganie liny). Było powiedziane, że każdy może wziąć po jednej piłce, ale oczywiście ludzie nie mają umiaru. Widziałam jak jedna pani brała tyle ile się dało, aż jej wypadały z rąk... xd Nie umiem pływać, ale bardzo lubię siedzieć w wodzie i próbować, jeśli woda jest dla mnie wystarczająco ciepła (co rzadko się zdarza xd). Lubiłam też leżeć na piasku (bez ręcznika) i się nim bawić (piaskiem ;p). Jak będziecie kiedyś w Niechorzu to najlepsze gofry są koło Jantara. Nie w kawiarni Jantara tylko obok zaraz za uliczką ;) A najlepsze lody chyba w lodziarni u Szkolnickiego. Jadłam tam świetne lody naturalne o smaku sernika z malinami. Btw, w Pobierowie jest siedziba tej firmy, która znajduje się w takiej mega wypasionej willi. Kelnerki tam w lodziarni miały karteczkę z napisem "zbieramy na pałac taki jak ma nasz szef" :D
W Trzęsaczu zwiedziłyśmy ruiny kościoła na wydmach, pooglądałyśmy paralotniarzy i byłyśmy na tarasie widokowym. Zwiedziłyśmy również oceanarium w Niechorzu. Można było tam zobaczyć nie tylko kraby, różne ciekawe ryby (np. jesiotry, płaszczki i mnóstwo innych), ale też legwana, węże, żółwie, ślimaki, małego rekina i jaszczurki. Moja mama chciała zostać dłużej, ale ja musiałam wracać, bo umówiłam się na kilka rozmów o pracę (w jednej z nich teraz pracuję), a poza tym musiałam iść do lekarza w związku z moim problemem wypadających włosów (skończyło się na antybiotykach i paru innych lekach, które muszę brać jeszcze przez ponad miesiąc). Nad morzem bardzo podobają mi się zachody słońca <3 Codziennie chodziłam je oglądać. Tam wszystko pięknie widać (pod warunkiem, że chmury nie zasłaniają słońca). Uwielbiam kolory i zmieniające się niebo. Te zdjęcia niżej są zrobione aparatem i nie są w ogóle edytowane. Na żywo wyglądało to lepiej ;) W Niechorzu odwiedziłyśmy motylarnię. To takie miejsce w którym są różne egzotyczne gatunki motyli i latają sobie swobodnie po tym obiekcie. Są tam też różne rośliny, ławki i fontanna. Motyle jedzą sfermentowane owoce, które mają wystawione na drewnianych podstawkach :) Lubię motyle i podobała mi się wycieczka w to miejsce. Szczególnie podobał mi się duży niebiesko-czarny motyl. Zdjęć jeszcze nie dodałam (co za wstyd, minął już ponad miesiąc), bo nie mam przerobionych ze względu na brak właściwego komputera. Ale myślę, że niedługo się w końcu za to zabiorę. Trochę ich jest. Wrzucę na DeviantArt jak zawsze. Jeśli chodzi o mniej odległe rzeczy to pracuję. W bardzo popularnym sklepie z butami. Cieszę się, że zmieniłam pracę. Tutaj jest często strasznie nudno, ale za to atmosfera jest dużo lepsza i są świetni ludzie. Ten sklep jest dużo lepiej zorganizowany pod każdym względem. Poza tym nie wychodzę cała w kurzu po pracy :) Wgl a propo butów to ostatnio na stronie Martes Sport (mhm...) zobaczyłam fajne juniorskie buty NIKE DOWNSHIFTER 7 (GS) 869972-600 w promocji za 100zł. To są te z tego linku. Jeśli link już nie działa w momencie kiedy będziecie to czytać to poniżej wklejam zdjęcia ze strony. Od jakiegoś czasu chciałam jasnoróżowe buty. Kiedyś były na stronie Renee.pl bladoróżowe takie same jak mam swoje ulubione białe, ale teraz nie ma i na razie nie planują dostawy tego koloru. W każdym razie jak zobaczyłam na stronie Martesa te, i to jeszcze za 100zł to stwierdziłam, że chyba wezmę. Wpisałam jeszcze nazwę w Google Grafika i się mocno zdziwiłam... Okazało się, że na żywo te buty są NEONOWE, a nie takie blade jak na zdjęciu na stronie. Trochę się wkurzyłam, bo te ze zdjęcia mi się podobają. A nie każdy widząc taką cenę za Nike'i sprawdza w Googlach jak naprawdę wyglądają tylko kupuje to co widzi na zdjęciu. No cóż, jestem rozczarowana :( Poniżej dla porównania prawdziwe zdjęcia: Co do pracy w sklepach to w odzieżówce ludzie nie umieją przewrócić ubrania na prawą stronę, poprawić po sobie rzeczy, które rozwalili i powiesić czegoś na wieszak. Z kolei w sklepach w których są buty (i w tym moim poprzednim sportowym, jak i tym obuwniczym w którym teraz pracuję) ludzie nie potrafią zamykać kartonów... Ostatnio jak była promocja na półbuty i baleriny to w tej części sklep wyglądał jakby dosłownie przeszło przez niego stado baranów. Wgl dodatkowo udzielam korepetycji z matematyki ;) Nigdy nie myślałam, że po filologii angielskiej będę dawać korki z matmy... Kto by pomyślał ;p Ale nie wiem czy dam radę to robić dalej. Jeszcze do tego wróciłam do Croppa i będę tam pracować parę dni w miesiącu. Czeka mnie dużo pracy i mało wolnego czasu, ale z jednej strony wyjdzie mi to na dobre finansowo, bo ostatnio wydaję dużo pieniędzy na lekarzy i leki... Zdrowie jest drogie. Łącznie wydałam już na nie ponad tysiąc. Żeby być zdrowym, trzeba być bogatym xd Już mi niedużo brakuje do mojego pierwszego większego celu - aparatu ortodontycznego ;) Jeszcze jakieś 2 lub 3 miesiące, maksymalnie 4 i po drodze jeszcze paru lekarzy. Ostatnio uświadomiłam sobie, że mam jakiś błąd w mózgu. Jak robię jakąś pracę fizyczną to nie mogę się skupić na mówieniu i myśleniu o tym co chcę powiedzieć. Dopiero jak przestanę się ruszać i skończę robotę to mogę gadać. Nie wiem dokładnie z czego to wynika... Albo za bardzo się skupiam na tym co robię, wczuwam się, analizuję i za dużo myślę nie za bardzo zdając sobie z tego sprawę albo mam serio jakiś problem w mózgu. Nienawidzę siebie za to, bo jak mam okazję to nie mogę pogadać, bo fizyczna robota mnie blokuje. Chyba najgorsze jest to, że wszystko co chciałam powiedzieć dochodzi do mnie później jak już nie mam okazji tego zrobić -,- Do tego dochodzą różne inne blokady w mojej psychice i po prostu mam ochotę zresetować swoje życie jak zacinający się komputer. Wgl zmieniając temat, muszę wam opowiedzieć śmieszną sytuację. Pracowałam jeden dzień w 4F nad morzem i w Niechorzu były 2 punkty. Jeden to zwykły 4F, a drugi 4F Junior, który był kilkaset metrów dalej po drugiej stronie ulicy. Tak się złożyło, że musiałam na godzinę iść do Juniora, bo tam brakowało pracowników. Przed moim wyjściem był w sklepie pewien facet z żoną. Niedługo później ten sam koleś przyszedł do Juniora. Jak mnie zobaczył to był w takim szoku, że jego minę zapamiętam jeszcze na długo :D Potem co chwilę na mnie patrzył, mierzył mnie wzrokiem, a mina szczerego zdziwienia, OMG, WTF?! nie schodziła z jego twarzy dopóki nie wyszedł XD Chciałabym wiedzieć co wtedy myślał ;p Śmieszne to było. Jeśli chodzi o moje życie uczuciowe to... cóż. Podoba mi się dwóch chłopaków - jeden jest zajęty, a drugi na 99% jest innej orientacji. Także ten... Mogę chyba dołączyć już do wydarzenia na fejsie typu "Nie znajdę drugiej połówki w 2018r.". Niedawno były moje urodziny i winobranie w moim mieście. Nie byłam na połowie atrakcji i koncertów winobraniowych, które sobie zaplanowałam, bo albo nie miałam siły albo byłam w pracy xd
W tym roku była Beata i Bajm, Gromee, Coma, Bracia, Natalia Kukulska i Ace of Bass. Na straganach najwięcej było jedzenia, a poza tym nic szczególnego nie zwróciło mojej uwagi. Może oprócz przezroczystych balonów oplecionych światełkami, które widziałam już nad morzem. Chciałam sobie kupić płócienną torbę z jakąś fajną grafiką albo napisem, ale akurat tym razem nie było takich jakbym chciała :( Nad morzem widziałam śmieszne np. z napisem "ale mam ciężkie zakupy" :D Jadłam oczywiście gofra z owocami, bo jak mam okazję to muszę zjeść gofra heh Był mokry i smaczny. Zdziwiłam się, bo zazwyczaj w takich budkach są suche i kruche. <znawca gofrów> ;p I wgl na deptaku występował koleś z Hare Kriszna z Rewala ;D Stał już normalnie ubrany i śpiewał pieśni w towarzystwie jakiejś przebranej dziewczyny i chłopaka, który grał chyba na tamburynie. Myślę, że to już koniec wpisu na dzisiaj :) Muszę iść zrobić jeszcze parę rzeczy w domu. Zapraszam do czytania innych postów. Do zobaczenia! <meta name='convertiser-verification' content='86ea56bec0f6f8a3cdd7b39e164dc84b710c8174' />
0 Comments
Leave a Reply. |