Jak już wcześniej pisałam, wygrałam 2 razy w konkursie SMS-owym magazynu JOY. Za pierwszym razem zestaw kosmetyków marki Hypoallergenic Bell, a za drugim Bare Minerals - i o tych kosmetykach możecie dzisiaj przeczytać!
Pytanie konkursowe brzmiało: Jakie według Ciebie fryzury będą modne tej jesieni? Tym razem nie starałam się odpowiedzieć starannie, bo nie miałam pojęcia o tym co piszę xd Pisałam to co przyszło mi na myśl, czyli zwyczajnie zmyślałam. Moja odpowiedź to: Według mnie tej jesieni modne będą długie falowane włosy, najlepiej w kolorze kasztanowym. A jeśli ktoś nie ma możliwości zapuścić swoich włosów to będzie mógł olśniewać innych lekko pocieniowaną fryzurą zaczesaną do góry. Wiem, że to nic specjalnego i sama się dziwię, że ta odpowiedź im się spodobała. A najbardziej to się dziwię, że w ogóle ta nagroda przyszła, bo kiedy chciałam wysłać SMS-a z danymi do wysyłki to okazało się, że mam zablokowane konto na telefonie i wyskakiwał mi błąd... A tam było napisane, że muszę to zrobić w ciągu 3 godzin. Ale jednak! Udało się :D Ta paczka przyszła szybciej niż poprzednia, chociaż obie doszły w tym samym dniu. Ale przejdźmy już do kosmetyków ;)
1. Błyszczyk Marvelous Moxie - Spark Plug
Na pierwszy rzut oka nie spodziewałam się wiele po tym błyszczyku dlatego, że osobiście za nimi nie przepadam. Mam dwa (oprócz tego) i noszę je tylko w domu albo czasem na noc, żeby nawilżyć usta. Ale ten mnie pozytywnie zaskoczył! Po pierwsze to nie jest "typowy" błyszczyk. Ma bardziej gęstą konsystencję. Poza tym intensywnie pachnie MIĘTĄ. Tak, miętą albo mentolem :) Dodatkowo daje uczucie chłodu na ustach. No i ma ładny kolor. Nie jest to typowy odcień nude, ale też nie rzuca się w oczy. Na ostatnim zdjęciu jest pokazane jak wygląda na moich ustach. Nawilża na bardzo długi czas i zostawia lekką warstwę ochronną na ustach. Nie ściera się nawet przy jedzeniu i piciu. Do wyboru mamy kilka kolorów, a jego cena to aż 88zł w perfumerii Sephora. Wszystkie kosmetyki w pudełeczkach oprócz paletki mają dołączoną ulotkę, taką jak leki, na których jest napisane w różnych językach jak nazywa się dany kosmetyk i jakie ma działanie. P.S. Wszystkie filmy, które tu się pojawiają z YouTuba są niepubliczne. Zdecydowałam się na YouTube dlatego, że tutaj nie mam możliwości wstawić pliku video bezpośrednio z dysku. Przepraszam za słabą jakość, ale nagrywałam telefonem. Następnym razem postaram się aparatem :)
2. Korektor rozświetlające pod oczy Stroke of Light (Eye Brightener) Luminous 2
Wyróżnia się tym, że posiada błyszczące drobinki i ma lepsze krycie niż standardowy rozświetlający korektor jak np. Art Scenic z Eveline. Nie widać zmian w kolorze po nałożeniu. Nie wchodzi w załamania i nie sprawia problemów. Kosztuje 121zł w perfumerii Sephora.
3. Paletka cieni THE POWER NEUTRALS
Jest to paleta neutralnych cieni do powiek z lusterkiem i pędzelkiem z dwiema końcówkami w tonacji brązu, czyli takiej jaka najbardziej mi odpowiada :) Recenzja będzie kiedy indziej, dlatego że chciałam zrobić najpierw zdjęcia :D Tak pięknie wyglądają, że aż szkoda ruszać! Jej cena to 132zł w perfumerii Sephora.
4. Tusz do rzęs Lash Domination Volumizing Mascara - Intense Black
Kosztuje 105zł w perfumerii Sephora. Test tego tuszu pojawi się w osobnym poście razem z innymi dla porównania (Kobo, Lovely i Hypoallergenic Bell).
5. Podkład Original SPF 15
Kosztuje 139zł w perfumerii Sephora. Niestety nie będę go używać, dlatego że odcień Medium Beige N20, który dostałam jest dla mnie za ciemny. I dlatego też go nie otwierałam.
6. Puder brązujący Warmth
Koszt w perfumerii Sephora to 103zł. Jego też nie będę używać, dlatego że również jest za ciemny. Jeśli ktoś jest zainteresowany do zapraszam do sklepu lub na vinted.
BareMinerals należy do kosmetyków tzw. "high end", czyli w skrócie - drogich i ekskluzywnych. Sama bym raczej nie kupiła nic z tych rzeczy, które dostałam. Cieszę się, że mam możliwość sprawdzenia tych produktów i może skorzystania ponownie w przyszłości z niektórych z nich.
Bardzo spodobał mi się błyszczyk, piękna paleta cieni i korektor rozświetlający <3 Ostatnio mam szczęście do wygrywania w konkursach. Najpierw wygrałam bon do Tesco o wartości 100zł za opisanie najlepszej moim zdaniem kanapki, a potem te 2 zestawy. Ogólnie ostatnio dzieją się fajne rzeczy, takie których nigdy bym się nie spodziewała.... ;) Może zaczynam bardziej wierzyć w siebie ^^ Albo też wcielać w życie moje nowe motto od lipca: Expectations lead to disappointment.
0 Comments
Leave a Reply. |