Paletkę Lid Lingerie kupiłam na stronie NYX Professional Makeup ale widzę, że teraz jej tam nie ma i nie mogę sprawdzić ile kosztowała. Znalazłam ją za to na ezebra.pl i tam można ją kupić za 40zł. W paletce znajduje się 6 matowych cieni:
Cienie są dosyć pudrowe w konsystencji, ale nie osypują się. Nie są jakoś super napigmentowane, ale też nie za słabo. To może być ich zaletą dlatego, że dzięki temu nie zrobimy sobie nimi plamy na powiece. Cienie świetnie się blendują i bardzo dobrze buduje się nimi intensywność koloru. Jakość jest świetna :) A teraz czas na mój makijaż... Mam najgorszy typ oczu, czyli opadające powieki i kąciki. Na oczach mam tylko cienie z paletki NYX Lid Lingerie. Nie dokładałam dzisiaj żadnego innego np. błyszczącego cienia. Nigdy nie robię sobie kresek eyelinerem, bo u mnie kreska zamyka mi oko i dodatkowo sprawia, że kąciki wyglądają na jeszcze bardziej opadnięte. Rzęsy wytuszowałam tuszem z Hypoallergenic Bell, a na ustach mam pomadkę MAC Modesty pomieszaną z Whirl. Brwi poprawiłam kredką z Freedom. Nie konturowałam się dzisiaj ani nie rozświetlałam twarzy. Na koniec jeszcze powiem wam co zrobiłam po kolei. Najpierw nałożyłam beżowy cień na całą powiekę aż po łuk brwiowy. Potem jasny brzoskwiniowy cień też na całą powiekę ruchomą i nieruchomą. Dalej wzięłam ciemniejszy brzoskwiniowy i skupiłam go na mojej opadającej powiece zgodnie z zasadą, że ciemne ukrywa, a jasne podkreśla. Tym cieniem również pomalowałam ruchomą powiekę. Później użyłam zimnego brązu, namalowałam nim bardzo delikatną kreskę przy linii rzęs, nałożyłam i rozblendowałam ten cień też w zewnętrznym kąciku i wyżej. Na dolną powiekę nałożyłam chłodny fioletowy cień i delikatnie rozblendowałam go jasnym brzoskwiniowym. I to tyle :) Mam nadzieję, że wpis wam się podobał :) Napiszcie w komentarzu co myślicie o tym makijażu i czy spodobała wam się ta paletka.
Do zobaczenia!
0 Comments
Leave a Reply. |