Hej, dzisiaj kolejny wpis w którym pokazuję wam makijaż oczu (oraz twarzy) jaki na sobie dzisiaj zrobiłam :) Od razu mówię, że nie umiem się malować, a to co robię można nazwać makijażowym eksperymentem dlatego, że dopiero się uczę. Mam opadające powieki i opadające kąciki, czyli oczy które najgorzej się maluje. Jeśli coś jest nierówno, krzywo albo dziwnie to przepraszam :) Poprzednie makijaże: - zimowy makijaż LINK - ciepły makijaż paletką NYX Lid Lingerie LINK
Produkty użyte do makijażu: BAZA: Tołpa krem-sorbet nawilżający i orzeźwiający (ok. 30zł) PODKŁAD: Earthnicity Minerals w odcieniu Moonlight (89zł) KOREKTOR pod oczy: Catrice Liquid Camouflage nr 005 (ok. 15zł) BRONZER: Freedom Pro Bronze Warmth (najciemniejszy kolor z 3) (ok. 20zł) RÓŻ: My Secret Bronze'N'Blush Contouring Palette (ok. 7zł) ROZŚWIETLACZ: Paleta rozświetlaczy Soph x Makeup Revolution - fioletowy rozświetlacz (ok. 30zł) BRWI: Ciemnobrązowy cień z paletki cieni do oczu Soph x Makeup Revolution (ok. 50zł) CIENIE: *My Secret Blusher nr 104 na całej powiece (ok. 8zł) *Cienie z paletki Makeup Revolution Life On The Dance Floor V.I.P zaznaczone na zdjęciu (ok. 40zł) Nr 1 w załamaniu, nr 2 na dolnej powiece, nr 3 błyszczący na górnej powiece Zdjęcia paletek wzięłam z wpisu z haulu z tambeauty :) Dlatego wyglądają jak nowe. Zapomniałam zrobić aktualnych... ;c Paletki Life On The Dance Floor to moje ulubione z całej mojej kolekcji razem z Lid Lingerie z NYX. Te cienie są bardzo kremowe, świetnie napigmentowane i nie mam żadnych problemów z ich blendowaniem! Dodatkowo w ciągu dnia nie zbierają się w załamaniach, nie ścierają i wyglądają super. Polecam :3 TUSZ DO RZĘS: Pierre Rene Volume Rich Mascara nr 04 Navy Blue - ten tusz nie dość, że jest ciężki w aplikacji to jeszcze nie jest w ogóle granatowy. Wygląda jak zwykły czarny -,- Nie polecam. Kosztował 11zł na promocji w Naturze, a ogólnie kosztuje 18zł. USTA: Opcja pierwsza - Maybelline Color Sensational Metallic nr 20 Hot Lava Opcja druga: 1. Konturówka Catrice nr 100 Upper Brown Side 2. Pomadka MAC Whirl 3. Stwierdziłam, że wolę ciemniejsze usta i dodałam pomadkę MAC Viva Glam III Opcja trzecia: Pierre Rene Cover Gloss nr 03 Ten błyszczyk kupiłam wczoraj. Jest genialny! Ma gęstą konsystencję i piękny zapach. Nie lepi się i długo trzyma się na ustach. Co najważniejsze (dla mnie), nie wysusza ust, jest mocno napigmentowany i tylko leciutko się świeci. Nie lubię błyszczyków, które mocno się świecą i są praktycznie przezroczyste. Kolor nr 03 jest takim "my lips but better". Jest naturalny, ale nie za jasny dla mojej cery. Konsystencja jest podobna do błyszczyków z Makeup Revolution z kolekcji My Sign. Mam taki w kolorze Libra, ale Libra jest dużo ciemniejsza. Nie za bardzo lubię go używać ze względu na kiepski skład w który wchodzą np. parabeny. Ten z Pierre Rene bardzo polecam! Teraz możecie go kupić na promocji w Naturze za 11zł. Przydałyby się teraz swatche tych pomadek do ust, co nie? Ale spokojnie, będą w kolejnych częściach mojej serii w której pokazuję wam wszystkie moje produkty do ust wg kolorów ;) Były już fiolety, jasne róże, jaskrawe i mocne róże oraz brązy, nude i szarości (w tej części jest MAC Whirl i konturówka z Catrice która jest zamiennikiem konturówki Whirl z MAC). Zapraszam do czytania xd W tym makijażu akurat wyszłam z domu :D W poprzednich dwóch raczej bym nie wyszła, bo jednak na zewnątrz nie czuję się jeszcze pewnie jak jestem mocno pomalowana. Na co dzień nie używam bronzera, rozświetlacza, różu i nie robię mocnego makijażu oczu razem z intensywnymi ustami :) Szkoda, że na zdjęciach nie widać efektu rozświetlacza, bronzera i różu na twarzy, bo to akurat ładnie mi wyszło :D Wgl dzisiaj zobaczyłam jak naprawdę wygląda mój nos z boku i stwierdziłam, że w przyszłości może zrobię sobie operację plastyczną... Ale to w przyszłości.
Napiszcie co sądzicie o tym makijażu i który kolor ust podoba się wam najbardziej :) Do zobaczenia!
1 Comment
|