Hejo :) W końcu dzisiaj nowy wpis xd Zacznę od wiadomości, którą dostałam przez formularz na stronie głównej mojego bloga: "Cześć, właśnie trafiłam tu po raz pierwszy. Post DIY mnie tu skierował. Jeśli masz taką możliwość to dobrym krokiem byłaby segregacja postów według jakiś kategorii. Bo np. ja chętnie tu zostanę dla części Twoich wpisów.. może potem zainteresuje mnie reszta. Tyle, że dużo scrollowania by trafić na te "chciane" tematy ;) Nie chcę Cię urazić, po prostu sama prowadzę blog i wiem że dla rozwoju potrzebne są uwagi widziane z boku. Pozdrawiam ps.jeśli można znaleźć Cię na fb to umieść link" Niestety tutaj nie mam możliwości automatycznej segregacji wpisów :( Jedyne co mogę zrobić to ręcznie na pasku bocznym taki jakby spis wszystkich wpisów (podlinkowanych) tytułami, jeśli to coś pomoże. Postaram się niedługo za to zabrać :) Dziękuję za radę! Mój fejs jest prywatny i nie dodaję tam treści związanych z blogiem, więc nie podaję :) Dzisiaj zdałam sobie sprawę z pewnej rzeczy o której chcę wam powiedzieć. Kiedy chodzimy do szkoły lub na studia to jesteśmy cały czas otoczeni różnymi ludźmi z którymi spędzamy mnóstwo czasu, mamy wielu znajomych, przyjaciół z którymi od razu możemy znaleźć wspólne tematy, bo w końcu jesteśmy w tym samym miejscu w którym trochę się dzieje. Zawsze znajdzie się ktoś z kim można porozmawiać albo spotkać się po zajęciach. Problem zaczyna się kiedy kończy się szkoła albo studia. Wtedy często grono znajomych zmniejsza się do kilku osób, a nowych jest coraz trudniej znaleźć... Dzisiaj zaczęłam nową pracę i zdałam sobie z tego sprawę. W poprzedniej nie czułam się tak samotna jak teraz chociaż wiele się nie zmieniło pod tym względem... Wymyśliłam cały teledysk do tej piosenki, ale nie podzielę się moją wizją xd Muszę wam też powiedzieć, że teraz codziennie, konsekwentnie ćwiczę. W końcu mi się udaje!! :3 Jestem z siebie mega zadowolona, że się nie poddaję. Wg książki teraz jest szósty tydzień, ale u mnie trwa to dłużej, bo robiłam plan na 2 tygodnie (4 i 5 tydzień) przez 3 tygodnie dlatego, że w drugim tygodniu ćwiczyłam mniej niż powinnam, więc dodałam sobie kolejny tydzień. A jeszcze wcześniej też robiłam poprzednie plany dłużej. Z moją motywacją do ćwiczeń jest ten problem, że często jestem tak przygnębiona, że nie mam fizycznie siły, żeby cokolwiek robić, nawet jeśli chodzi o proste rzeczy... Jak się naprawdę zmuszę to coś tam zrobię, ale jest ciężko. Najgorzej jest właśnie wtedy z ćwiczeniami, bo one wymagają więcej siły. Jak ich nie zrobię to potem czuję się winna, że znowu wszystko zepsułam i jest jeszcze gorzej. A jak mi się uda zmusić to jestem z siebie dumna, że dałam radę :) Ostatnio doszłam do wniosku, że jestem za bardzo aktywna w internecie i za dużo o sobie piszę. Powinnam zdecydowanie przestać. I teraz pewnie pomyślicie: yhym... właśnie widać. Bo ten wpis właśnie jest jednym z tych w których piszę o tym co się dzieje wewnątrz mnie. W rzeczywistości jak ktoś mnie zna to wie, że jestem skrytą osobą i poza tym nigdy nie rozmawiam z nikim na te tematy co wyżej. Może tylko z jedną osobą i też nie na wszystkie. Zastanawiam się czy przypadkiem nie zniechęcam do siebie ludzi pisząc tego bloga... Bo może ktoś czytając to wszystko stwierdza, że jestem nieciekawą osobą, że wszystko już o mnie wie nie z rozmów tylko właśnie z bloga. Tak jest czy nie? Możecie się wypowiedzieć w komentarzach. W poprzednim wpisie pisałam o zauroczeniach, które tak btw już dawno minęły, bo jak zwykle nie miały sensu :] Ostatnio (chociaż w sumie może nie aż tak ostatnio) znowu się w kimś zauroczyłam. W taki sposób, że ciągnie mnie do tego kogoś w pewien sposób i chciałabym go bliżej poznać. Tylko, że ta osoba wywoł...wujewoływała (nie wiem czy pisać w czasie teraźniejszym czy przeszłym) we mnie skrajne emocje. Raz skrajnie negatywne, a raz mega pozytywne. Postanowiłam sobie, że nie będę niczego zaczynać i będę zdystansowana. No i tak też było. Ale też stwierdziłam też, że nie będę pisać, bo oczywiście wyjdzie tak jak zwykle, czyli nie wyjdzie i miałam rację, bo jednak napisałam -,-
To już wszystko na dzisiaj w tym wpisie. Jest już późno i muszę iść spać, bo jutro idę do pracy na 8 i zostaję tam 10 lub 12 godzin... Przygotowujemy sklep do otwarcia i dlatego tak długo. Mam nadzieję, że nie będę jutro myć podłóg.
Do zobaczenia! :)
0 Comments
Leave a Reply. |