Hej! Dzisiaj będzie kolejna część wpisu w którym odpowiadam na pytania. Pytania tak jak w poprzedniej części pochodzą z mojego 3-letniego dziennika o nazwie "Moje Q&A". I z przypadkowych stron, bo okazało się, że wpis wyszedł jakiś taki krótki. Pod wpisem możecie mi zadawać swoje pytania. Odpowiem na nie w następnym poście :) Zapraszam! Zwykle masz pesymistyczne czy optymistyczne myśli? Zależy... od tego z kim przebywam i od tego co dzieje się w moim życiu. Jeśli jestem dużo w domu i/lub jestem przez większość czasu sama to mam pesymistyczne myśli. Im więcej jestem sama tym więcej myślę, a im więcej myślę tym bardziej się stresuję. Im bardziej się stresuję tym bardziej pesymistyczne są moje myśli. Jak jestem z ludźmi to staję się bardziej wyluzowana, weselsza i czuję się po prostu lepiej. Dlatego wtedy jestem optymistycznie nastawiona do życia. Jaki jest twój stosunek do najstarszej osoby, którą znasz? Najstarszą osobą, którą znam jest moja babcia od strony mamy. Nic do niej nie mam, niczego złego mi nie zrobiła, ale nie przepadam za nią ze względu na to jaka jest, jak się zachowuje i co mówi. Szanuję ją, jestem dla niej miła, ale nic poza tym. Nawet z nią nie rozmawiam, bo babcia nie umie rozmawiać. Zwykle robi monolog na temat tego jaka ona jest zajebista albo wymyśla różne dziwne rzeczy, np. że wujek, który siedzi obok jest członkiem gangu, handluje narkotykami i ją okrada xd Jaki występ na żywo udało ci się ostatnio zobaczyć? Ostatnio to we wrześniu na winobraniu. Byłam na koncercie Mrozu, Kamila Bednarka, Red Lips i Kayah. A ostatnie było trio Singin' Birds i teatr uliczny z Nowej Soli. Po więcej zapraszam na wpis z winobrania :) Jaki jest twój sposób na uspokojenie się? Między innymi szybki spacer. Lubię szybko chodzić, żeby rozładować emocje. Pamiętam, że raz byłam wkurzona tak na maksa (powodem był okres xd), że wyszłam godzinę wcześniej z domu i poszłam szybkim tempem na uczelnię na pieszo. Ode mnie to są ponad 4km. Zwolniłam trochę dopiero jak już byłam bardzo blisko, a tak cały czas szłam na pełnym wkurwie xd Inne sposoby to słuchanie muzyki, oglądanie filmików na YouTubie, pisanie bloga... Nie mam jeszcze sposobu na stres, który czasem towarzyszy mi w zupełnie zwykłych sytuacjach. Opisz sytuację w której udało ci się komuś pomóc. Na przystanek przyszła starsza pani i spytała się innych starszych pań o autobus, ale panie jej nie odpowiedziały. Odpowiedziałam tej pani na pytanie, poinformowałam którymi autobusami może dojechać tam gdzie potrzebowała i na koniec sprawdziłam jej na necie o której przyjedzie pierwszy autobus. Pani powiedziała, że mam dobre serce i że teraz to rzadko się zdarza, że ktoś bezinteresownie pomoże. Cieszyłam się, że mogłam jej pomóc, bo była naprawdę miła, szczerze uśmiechnięta i taka inna niż reszta kobiet w jej wieku. Życzyłam jej jeszcze na koniec miłego dnia. Czy ostatnio pojawiło się coś co chciałabyś kupić? Z ubrań to chciałabym kupić sobie szarą lub bordową, ewentualnie czarną albo granatową grubszą spódnicę na jesień. Z kosmetyków tylko zapas podkładu mineralnego Earthnicity w odcieniu Moonlight. Co dzisiaj przyciągnęło twój wzrok?
Wyobraź sobie, że siadasz naprzeciw siebie samej. Co mówisz? Mówię sobie mnóstwo rzeczy codziennie przez cały dzień. Jak każdy z resztą xd Ale chciałabym się zmienić wewnętrznie. Poszłabym na terapię, żeby poukładać sobie pewne sprawy, pozbyć się niektórych myśli i "przeprogramować" się. Ale na razie nie mogę. Czasem czytam różne artykuły na tematy psychologiczne, oglądam filmiki o tym jak zacząć pracować nad sobą itp. Jak na razie doszłam do wniosku, że wszystko sprowadza się do uświadomienia sobie jak nasze dzieciństwo wpłynęło na to jacy teraz jesteśmy, jak się zachowujemy w różnych sytuacjach i co o sobie myślimy. Trzeba zrozumieć, że dana reakcja nas na coś w danej sytuacji jest wynikiem jakiegoś konkretnego zachowania rodziców wobec nas. Jak już do tego dojdziemy to musimy wrócić do przeszłości i jakby... przeżyć to jeszcze raz tylko tym razem świadomie oraz uwolnić emocje, które się w nas nagromadziły (np. złość). Musimy zrozumieć siebie jak się wtedy czuliśmy w tamtej sytuacji z rodzicami i dać sobie to czego oni nam nie dali np. zrozumienie, wsparcie, ciepło, miłość itp. I tu się zaczyna problem i odpowiedź na pytanie wyżej... Chciałabym usiąść na przeciwko siebie, poświęcić sobie czas i uwagę, potraktować siebie poważnie, przytulić siebie, podarować sobie trochę ciepła i miłości, ale nie mogę tego zrobić. Dlatego, że jak wyobrażam sobie taką sytuację to stwierdzam, że ta "Natalka" która siedzi na przeciwko jest nic nie warta, w ogóle nie warto sobie nią zawracać głowy, jest wokół dużo ciekawszych ludzi i wgl to taka ofiara losu i śmieć. Nie mogę przebić się przez tą barierę. A prawda jest niestety taka, że jak sama sobie nie dam tego czego potrzebuję to nikt inny za mnie tego nie zrobi. Czasem szukam w ludziach tych rzeczy i oczywiście nie znajduję, bo nikt nie jest w stanie wypełnić we mnie tej dziury. Każdy jest człowiekiem, a nie jakimś Bogiem czy fundacją, która rozdaje każdemu za darmo nielimitowane pakiety uczuć wyższych i nie ma poza tym nic innego do roboty. Ogólnie cały ten proces, jak to się mówi, uzdrawiania czy tam powrotu do siebie jest dla mnie za bardzo skomplikowany, żebym mogła sama go przejść bez niczyjej pomocy. Wszystkie moje myśli i zachowanie można podzielić na tak wiele fragmentów z których coś wynika i z czego wynika jeszcze milion różnych rzeczy, że ja już na samym początku gubię się w tym wszystkim. Tak sobie pomyślałam... że tego bloga czytają pewnie osoby, które mnie znają. Nie powinnam niby pisać tutaj takich prywatnych rzeczy, ale mimo wszystko... czuję się tutaj anonimowa. Bardziej niż jakbym pisała o tym na kartkach w pamiętniku. W prawdziwym życiu zazwyczaj nie rozmawiam z nikim o tym co tutaj piszę i po prostu rozdzielam to co ludzie o mnie wiedzą, bo im powiem w rozmowie i to co wiedzą z bloga. Zawsze zakładam, że nie wiedzą o tym co jest na blogu, bo i tak nie wiem dokładnie kto to czyta, a kto nie. Zawsze blog to było moje takie miejsce w którym mogłam wszystko z siebie wyrzucić i dzięki temu poczuć się lepiej. Teraz dodaję mało właśnie takich wpisów, bo jestem mniej anonimowa niż dawno temu na Pingerze, ale też chcę żeby ten blog był ciekawy, radosny i kolorowy, bo sama chcę się dzielić fajnymi rzeczami, a nie tylko takimi brudami. Jeśli kogoś z was interesuje co czytam i kogo oglądam w tematyce takiej jak wyżej to już piszę: 1. Czytam artykuły, które sobie wyszukam sobie w Google na dany temat. 2. Oglądam filmiki Grzegorza Szpilki na YouTubie. Uważam, że bardzo zrozumiale i ciekawie mówi. LINK DO KANAŁU 3. Oglądam też filmiki Magdaleny Szpilki (od niej się zaczęło) i czytam też to co udostępnia na Facebooku LINK DO KANAŁU Fejsa sobie możecie znaleźć sami. 4. Ostatnio trafiłam na kanał Wilczycą Być. Obejrzałam jej ostatni filmik który dokładnie opisuje mnie i czekam na kolejne. Wolałabyś nie mieć brwi czy rzęs? Oczywiście najlepiej mieć i brwi i rzęsy, ale jakbym musiała wybrać to zdecydowanie wolałabym nie mieć rzęs. Brak rzęs tak bardzo nie rzuca się w oczy jak brak brwi. Rzęs nie musiałabym sobie doklejać czy coś, bo np. wyjście z domu bez mascary JUŻ nie jest dla mnie problemem i nie mam JUŻ kompleksów na punkcie moich rzęs. Brwi niby można dorysować, ale jest to o wiele bardziej czasochłonne i problematyczne. Ile miałaś lat kiedy się pierwszy raz zakochałaś? To było w pierwszej klasie podstawówki. Miałam wtedy 7 lat. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że się zakochałam, bo nie znałam takiego stanu i nie wiedziałam, że można czuć coś do kogoś i kochać kogoś spoza rodziny. To było mega dziwne, bo nie wiedziałam co się ze mną dzieje... Dopiero jak powiązałam fakty i dopasowałam sobie to co czułam do tego co mówiły koleżanki o zakochaniu to doszłam do wniosku, że to pewnie jest to xd Takie dziwne dziecko ze mnie było. Co było ostatnią rzeczą, którą miałaś do picia? Zwykła herbata z cytryną :) Jak byłaś dzieckiem, to kim chciałaś być w przyszłości? Fryzjerką. Czy byłaś kiedyś w innym kraju? Nie byłam nigdy za granicą... Czy myślałaś kiedyś o adopcji dziecka? Nie zamierzam mieć nigdy dzieci. A przynajmniej nie chcę mieć swoich. Jak kiedyś zmienię zdanie (na pewno nie wcześniej niż za kilkanaście lat) to najwyżej zaadoptuję ;) Jesteś introwertykiem czy ekstrawertykiem? Niestety introwertykiem... Przeglądając Instagrama, wolisz oglądać zdjęcia bliskich znajomych, czy znanych gwiazd, których nigdy nie spotkałaś? Zdjęcia znajomych. Czy lubisz rozmawiać przez telefon? Nie lubię... Wolę pisać, a najlepiej to spotkać się na żywo :) To już koniec pytań na dzisiaj. Mam nadzieję, że wpis wam się podobał. Możecie zadawać mi pytania w komentarzu oraz napisać jak wy byście odpowiedzieli na te pytania wyżej :) Do zobaczenia!
0 Comments
Leave a Reply. |