Dawno nie pisałam niczego o miłości. W sumie... dawno niczego nie pisałam. Na tym blogu. Bo jednak poza blogiem było tego dużo. Ale o tym później. "Early love is when you love the way the other person makes you feel. Mature love is when you love the person as he or she is." "Młodzieńcza miłość jest wtedy kiedy kochasz kogoś za to jak się przy nim czujesz. Dojrzała miłość jest wtedy, gdy kochasz tę osobę taką jaka jest" Dzisiaj pobawię się w filozofa i zastanowię się nad znaczeniem tego cytatu. Usłyszałam go na zajęciach, na których czytaliśmy artykuł w którym był on zawarty. Zwróciłam uwagę na ten cytat, dlatego że w pewien sposób zawarta jest tu definicja prawdziwej miłości. Jakkolwiek banalnie ona brzmi to mamy tutaj jasno opisane rozróżnienie między tym co wydaje nam się, że czujemy, a tym co faktycznie jest prawdziwe... Wiem, że brzmię teraz jak pseudonaukowiec i ośmieszam się tym wyszukanym, formalnym językiem, ale to już chyba jakiś nawyk... Za dużo pisania naukowych prac w ostatnim czasie. W ostatnim eseju o konflikcie w Syrii przeszłam samą siebie. No nieważne. O tym będzie później. Wracając do tematu... W swoich relacjach z innymi ludźmi parę razy wyraźnie widziałam różnicę między tym kiedy byłam w kimś "zakochana", bo bardzo podobało mi się jak się przy tej osobie czułam i kiedy byłam zakochana, bo wszystko w tej osobie uwielbiałam. W pierwszym przypadku (posłużę się swoim przykładem z 2. roku studiów) byłam tylko zauroczona, bo ta osoba zaraża(ła) mnie swoją energią, spontanicznością, optymizmem i brakiem barier. Dzięki niej stawałam się bardziej otwarta. Ale nie uważam, że to była miłość, bo gdy patrzyłam na nas z szerszej perspektywy to dostrzegałam więcej różnic niż tego co nas łączyło. Z biegiem czasu zdałam sobie sprawę, że nie mogłabym być w związku z tą osobą mimo tego, że nadal czuję się świetnie w jej towarzystwie (ale teraz już nie mam z nią stałego kontaktu). Odwrotnie też to działa. Na tej samej zasadzie jest ktoś kto był lub jeszcze jest we mnie zakochany bez wzajemności. Ten ktoś tak naprawdę dużo o mnie nie wie mimo, że spędzamy w swoim towarzystwie mnóstwo czasu. Nie czytam w myślach i nie wiem tak naprawdę czy to uczucie do mnie jest na pewno prawdziwe czy nie, ale gdzieś tam w środku moje najbardziej wewnętrzne "ja" czuje się w tym wszystkim pominięte. Nie, żebym chciała, żeby to się zmieniło, bo wtedy to pójdzie nie w tym kierunku... Z resztą tego się boję i zawsze unikam. Ale o tym będzie kiedy indziej. Dojrzała miłość jest wtedy, gdy naprawdę akceptujesz drugą osobę, naprawdę chcesz być z nią i na 100% jesteś pewna/y, że wasza relacja będzie trwała długo, a nie tylko jakiś czas dopóki nie znajdziesz kogoś lepszego. Jesteś dumna/y z tej drugiej osoby, z tego jak wygląda, co mówi i jak się zachowuje w każdej sytuacji (np. na spacerze w środku miasta, na zakupach w supermarkecie, w odwiedzinach u rodziny albo na spotkaniu ze znajomymi). Mam nadzieję, że ten cytat może pomógł komuś zweryfikować własne uczucia albo zachęcił kogoś do refleksji na ten albo inny temat. Podzielcie się tym w komentarzach. Shakira jest wg mnie najpiękniejszą znaną mi sławną osobą, ma ciekawy głos i uwielbiam jej teledyski <3 Tylko jej klipy praktycznie za każdym razem oglądam jak słucham piosenek. Przejdźmy teraz do androfobii... Pewnie część z was zastanawia się co to jest... Ja też do niedawna nie wiedziałam. Androfobia to lęk kobiet przed mężczyznami połączony ze wstrętem do nich. Jakkolwiek absurdalnie to brzmi, jest spora grupa osób, które na to cierpią (ok. 7% lub 9% społeczeństwa). Najbardziej ekstremalne fizyczne objawy androfobii to bezdech, duszności, trudność w myśleniu i wyraźnym wysławianiu się, zawroty głowy, suchość w ustach, poczucie, że się umiera albo traci kontrolę nad sobą, złe samopoczucie, brak wiary w siebie i własne możliwości, niezdolność do skoncentrowania się, nieumiejętność podejmowania zazwyczaj prostej decyzji, nudności, kołatanie serca, drżenie, obfite pocenie się albo silny atak lęku. Oczywiście wszystkie te objawy nie występują u każdego, u każdej chorej osoby wyglądają inaczej i uaktywniają się w różnych sytuacjach. Przyczyn androfobii może być wiele i jest to na przykład traumatyczne przeżycie z dzieciństwa lub z przeszłości związane z mężczyznami albo przejmowanie stosunku do osób tej płci po którymś z rodziców (np. gdy matka w obecności córki negatywnie wypowiada się na temat mężczyzn i sama ich nienawidzi). Często na początku nie zdajemy sobie sprawy, że to jest naszym problemem. Dopiero później okazuje się, że coś jest jednak nie tak. Np. kiedy ktoś to zauważy i nam o tym powie ... albo kiedy znajdziemy się w takiej sytuacji, że nie da się już temu zaprzeczyć. Jest tak dlatego, że androfobia jest zakorzeniona w podświadomości. Androfobię tak samo jak inne fobie leczy się terapią poznawczo-behawioralną. Wyróżnia się dwie metody: a) systematyczna desensytyzacja - czyli zastąpienie reakcji niechcianej neutralną b) wygaszanie reakcji - doprowadzenie do kontrolowanego kontaktu kobiety z mężczyzną zamiast unikania go Można zastosować również hipnozę albo wzbudzające kontrowersje Techniki Emocjonalnej Wolności. Ciekawe linki: 1. http://polki.pl/zwiazki-i-seks/zwiazek,strach-przed-mezczyzna,10064185,artykul.html 2. http://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/lek-przed-bliskoscia-skad-sie-bierze-jak-go-rozpoznac-jak-go-pokonac/wl5rg A teraz co u mnie... Napisałam już w końcu pracę licencjacką, wydrukowałam i oddałam do sekretariatu. Najbardziej się stresowałam tym, że system OSA wykryje mi plagiat i moja praca nie zostanie dopuszczona do obrony... Ale na szczęście nic takiego się nie stało i wszystko jest w porządku :) Teraz stresuję się testem z historii angielskiego, egzaminem praktycznym i oczywiście obroną... Ostatnio jest dużo stresujących sytuacji... Nie tylko na studiach. Ale nie będę o tym pisać. Jest ktoś komu próbuję pomóc, ale nie jestem w stanie, bo sytuacja po prostu wykracza poza moje możliwości. Ostatnio pisałam esej na konflikty cywilizacyjne o sytuacji w Syrii. Wybrałam sobie taki temat, bo nie mam zielonego pojęcia o polityce ani o świecie, a ten akurat mi się nasunął. Wybrałam sobie zagadnienie dlaczego Stany Zjednoczone nie popierają syryjskiego prezydenta al-Assada. Gorzej mi się to pisało niż pracę licencjacką, ale dotarłam do bardzo ciekawych faktów (które i tak znałam wcześniej) jak np. że Stany Zjednoczone stworzyły Al Kaidę i ISIS (co przyznała Hillary Clinton) i udając że walczą z terroryzmem dążą do uzyskania jak największych wpływów na świecie. Ale może lepiej napiszę o tym osobny wpis na blogu ^^ Napiszę mój esej jeszcze raz tylko po polsku i przystępnym językiem XD Ostatnio dostałam pracę na 3 dni jako kontroler ulotek. To była bardzo fajna praca ;) Napisałabym wam jak wyglądała, ale niestety nie mogę XDD W następnym tygodniu planuję odpocząć i zrobić sobie zrobić dzień dla siebie. Myślę, że to będzie dzień po teście z historii angielskiego, bo będę mieć wtedy wolne i będzie ładna pogoda. Wybiorę się gdzieś (wiem gdzie, ale wam nie powiem), pojadę zwiedzać i wezmę aparat. Dawno nie robiłam zdjęć, bo nie miałam na to ochoty. Byłam już w tym miejscu 2 razy. Ostatnio pojechałam tam w piątek, ale tylko na zakupy (na których nic nie kupiłam, ale ciii... XD). Muszę wszystko dokładnie obejrzeć i ustalić na mapach w Google na street view (całe szczęście, że takie coś istnieje), żeby się nie pogubić i wiedzieć gdzie iść. Czas w końcu skorzystać ze zniżek studenckich. Na koniec studiów... A na koniec wpisu zapraszam was do polubienia facebookowej strony o książkach, którą prowadzi mój kolega Patryk: Zapraszam do komentowania, zadawania pytań na stronie głównej, czytania innych wpisów i zaglądania częściej na mojego bloga :) Do zobaczenia!
3 Comments
Emiel Regis Rohellec Terzieff-Godefroy
6/21/2017 11:22:47 am
Myślę że ludzi nie kocha się za to że są idealni i to właśnie pięknie oddaje ten cytat gdyby się tak zastanowić nad tym tematem myślę że chodzi o to jaka dana osoba jest dla Ciebie konkretnie dla Ciebie ;) Czucie cię dobrze przy kimś to jedno, ale zawsze trzeba patrzeć nieco głębiej nie wiem jak to wytłumaczyć ale jest takie uczucie które sprawia ze osoba z którą rozmawiasz ma w sobie więcej cech które każdy poszukuje. Których nie znalazło się u nikogo innego ( to wytłumaczenie jest chyba bezsensu )
Reply
coloredsky
6/21/2017 01:55:01 pm
"Kocha się za nic, nie istnieje żaden powód do miłości" - jak to ktoś mądry powiedział. :D
Reply
7/3/2017 07:09:28 pm
Pokochać kogoś dojrzałą miłością oznacza troszczyć się o dobro drugiego człowieka, być obecnym w jego życiu, by mógł on dzięki mnie stawać się najpiękniejszą wersją samego siebie. To ofiarowanie drugiemu człowiekowi poczucia bezpieczeństwa i poszanowanie jego podstawowych praw do godności cielesnej, wolności i prywatności, a nie despotyzm objawiający się permanentną inwigilacją, brakiem zaufania i zamykaniem kogoś w przysłowiowej klatce. Kochać to pomagać rosnąć, a nie ciemiężyć. Także wtedy, gdy pomoc ta wiąże się ze stawianiem określonych wymagań i z bolesnymi przeżyciami przez które trzeba przejść razem To również pewność, że dołoży się wszelkich starań, aby być z jedną i konkretną osobą w sposób trwały. Trwałość w dobie tymczasowości jest rzeczą bardzo pożądaną. Oznaką dojrzałego uczucia jest także umiejętność budowania relacji pozostającej w zgodzie z własną orientacją seksualną. Gdy coś zaczyna się psuć w związku, to dojrzale kochający ludzie będą próbowali przekroczyć granicę własnej krzywdy, porozmawiać ze sobą o tym co ich boli oraz usiłować wspólnymi siłami naprawić to co się popsuło Miłość w swej istocie jest troską o los drugiego człowieka a nie szukaniem dobrego nastroju, bujaniem w chmurach, idealizowaniem siebie nawzajem czy romantycznymi spacerami we dwoje. Przeżywanie przyjemnego nastroju jest z pewnością czymś cennym i potrzebnym. Jest to jednak jedynie konsekwencja miłości a nie sama miłość. Dojrzale kochający człowiek jest świadom wad swojej drugiej połówki, a mimo to nadal pragnie z nią być. W wielu przypadkach tylko trudne sytuacje weryfikują czy ktoś jest godzien naszego zaufania i dopuszczenia go do najintymniejszych sfer naszego życia. Nie sztuką jest budowanie głębokiej relacji, gdy wszystko wiedzie się w naszym życiu dobrze.
Reply
Leave a Reply. |